Ostatnio spotkałam się z takim stwierdzeniem. Zgadzasz się z nim?
Jak w natłoku różnych marek w online się wyróżnić, jeżeli nie przywiązuje się wagi do spójności wizualnej? Czy to jest możliwe? I czy z drugiej strony dbałość o nią nie wprowadza nudy do marki, która często ma angażować, inspirować…Czyż nie jest tak, że jak coś już się nam opatrzy, to zwykle scrollujemy dalej, bo to już widzieliśmy?
W mojej opinii określenie kierunku wizualnego dla swojej marki pomaga w rozwijaniu jej w sposób świadomy, nieprzypadkowy. Oczywiście pod warunkiem, że ten kierunek jest trafny 😉 i wytyczony dla jej odbiorców, a nie pod gust jej właściciela.
Dla twórcy marki posiadanie systemu wizualnego jest bardzo wygodne. Wyobraź sobie, że nim jesteś, tworzysz content, który ma zainteresować potencjalnych klientów i nie musisz się zastanawiać jak go tym razem oprawić graficznie. To musi być cudowne uczucie, prawda? 🙂 I jaka oszczędność czasu!
Wbrew pozorom dla potencjalnego odbiorcy śledzenie spójnego wizualnie contentu nie jest nudne. Zwłaszcza kiedy zewsząd bombardują go różne treści, kolory, grafiki. Przeciwnie, trafienie na taki harmonijny profil może być dla niego kojące. Trochę tak, jak wyjście z zatłoczonej sali do estetycznego inspirującego pokoju z pięknym widokiem za oknem, w którym nikt nie krzyczy. Marka posługująca się przejrzystym komunikatem, to marka, którą łatwo można zapamiętać.
Czy wystarczy sam dobór kolorów i fontów lub zaprojektowanie identyfikacji wizualnej zwieńczonej brandbookiem? W dzisiejszych czasach już nie. Marki tworzą content codziennie i bardziej niż zasad i reguł potrzebują systemu wizualnego wraz z szablonami. Ich branding powinien być dynamiczny, a nie statyczny.
System wizualny wypiera klasycznego brandbooka, bo jest praktyczny i łatwy w użytkowaniu.
Dużo bardziej, niż sam dobór kolorów i fontów warto zainwestować w usługę zaprojektowania systemu wizualnego, który dobrze przemyślany, dostarcza marce narzędzia do tworzenia kolejnego contentu w różnych kanałach.
System wizualny do brandingu wszedł całkiem niedawno, a wywodzi się z web designu, który zrewolucjonizowała Figma. Rozpoznawalne marki, zwłaszcza te ze świata digital mają swoje systemy wizualne, można je eksplorować online, świadczą one o prestiżu tych marek. Bardzo dopracowany i rozbudowany system wizualny ma m.in. Spotify, Instagram, czy Microsoft.
No dobrze, to są gigantyczne firmy, jak system wizualny w takim razie ma się do małych biznesów online?
Małe biznesy również mogą korzystać z systemu wizualnego.
Nie ma reguły, która mówi o tym, że system wizualny jest przeznaczony tylko i wyłącznie dla dużych marek, ani takiej, która mówi o tym, że zawsze składa się on z takich, a nie innych elementów. To raczej korzystanie z całego wachlarza możliwości. Ich dobór, to inwencja twórcza projektanta, często zależna od budżetu, jakim dysponuje marka. Niemniej jednak system wizualny odzwierciedla decyzje strategiczne i pomaga nie błądzić w procesie publikacji contentu.
Czym system wizualny różni się od klasycznego brandbook-a?
W klasycznym brandbook-u, są spisane zasady i trudno je wdrożyć samemu w życie. Jest on przeznaczony bardziej dla projektantów, agencji, którym przekazuje się informacje z wytycznymi. Grafik bierze je pod uwagę, tworząc nowe projekty.
System wizualny oprócz tego, że może nim się posługiwać cały zespół, może być też pomocny dla Twórców internetowych, którzy często rozwijają swoje marki w pojedynkę i tworzą content niemalże codziennie. W odróżnieniu od brandbook-a, w systemie wizualnym uwaga nie jest tylko skupiona na zasadach korzystania z identyfikacji wizualnej, ale umożliwia on również korzystanie z szablonów oraz pokaźnej biblioteki komponentów, grafik, elementów, z których te projekty można tworzyć i mnożyć kolejne ich iteracje.
No dobrze, ale czym właściwie jest ten system wizualny?
To coś więcej, niż opracowanie zasad i reguł pomagających w ukierunkowany sposób, czyli zgodnie ze strategią marki tworzyć dla niej kolejne projekty. To również biblioteka komponentów, stworzonych szablonów, z dobranymi stylami kolorystycznymi i typograficznymi, to często zaprojektowane motion i specjalnych filtrów do zdjęć. Dodatkowo projekty, z których powstają uniwersalne szablony, mają swoją bazę, czyli zaprojektowaną siatkę, według której powinno się tworzyć kolejne iteracje.
Pomyślisz pewnie, że szablony, to są w Canvie. Niby tak, ale designy z Canvy są dostępne dla wszystkich. Nic dziwnego, że ten sam szablon można spotkać na kilku profilach w mediach społecznościowych. Owszem można tworzyć własne szablony w Canvie, natomiast nie są one oparte o Grid. Odnoszę wrażenie, że wszystko fruwa w takim projekcie i nie ma solidnej podstawy. Zresztą nie jest moim celem zniechęcić Cię do Canvy. Dla wielu twórców cyfrowych, jest to bardzo wygodne narzędzie. Dobry projektant i z Canvy zrobi użytek ;).
Chodzi mi bardziej o zmianę sposobu myślenia w temacie identyfikacji wizualnej. Nietraktowanie jej jako czegoś statycznego, na zasadzie logo + kolory + fonty, tylko bardziej jako dynamicznego systemu, który ma opracowane też szablony i inne reguły tworzenia samodzielnie lub przez twój zespół kolejnych projektów.
Zainspirowałam Cię?
A może chcesz dowiedzieć się o tym więcej?
Jeżeli podoba Ci się takie podejście do tematu identyfikacji wizualnej. Zapraszam Cię na rozmowę. Przygotowuję ofertę i chętnie dowiem się o Twoich potrzebach. Napisz do mnie na: hello@gosiabigaj.com i umów się!
***Screen, przedstawia fragment systemu wizualnego dla marki PURETÈ, który projektowałam na potrzeby jednego z kursów.